środa, 11 lipca 2012

Małopolski objazd włości...

30 czerwca 2012 - sobota

Miał być wyjazd "techniczny" na Słowację, ale z braku czasu postawiliśmy na wyjazd gdzieś bliżej...

[Szyman] ...czyli kręcenie wokół krakowskiego komina...
Brygada w składzie:
Doodek - Front Office, czyli Główny Nawigator i Guru zakrętowy...
Ozon - Siły główne i Prostownik Zakrętów...
Szyman - Tylna straż i Poganiacz....
odbyła patrol na trasie Kraków - Babia Góra - Kraków... raportując stwierdzono ładne widoki, ciekawe winkle i niezły fun, była dzida, był lans.... tylko wiochy nie było... ale można zrobić, a poniżej kilka dowodów, że było fajnie.









[Agata/Doodek] Dodam tylko, że gdy Szyman wrócił do Krakowa. żeby zdążyć się przygotować do wieczornej imprezy, Ozon i ja pognaliśmy w Dolinki Podkrakowskie. Pojeździliśmy po asfalcie, po szuterku i po polnych drogach. Wjechaliśmy tam gdzie można i gdzie nie można  Sprawdziliśmy fajną miejscówkę, gdzie można nieformalny mini-zlocik zrobić przy ognichu/pod namiotami. W Ojcowie zjedliśmy zajebiaszczą kiełbę z grilla (mniam!!!). A zdjęć nie ma, żeby Szymana nie wkurzać


PS - Na Słowację pojechałam następnego dnia, sama, ale nie ćwiczyć jazdę po zakrętach, tylko "tak po prostu", przed siebie. Do Żyliny i z powrotem...

3 komentarze:

  1. objazd Małopolski chyba niepełny bez wizyty na Rancho w pobliżu Niepołomic ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sztormiak się ładnie prezentuje :D

    OdpowiedzUsuń