poniedziałek, 28 maja 2012

Koniec pewnego etapu; początek pewnego etapu

Jakiś czas temu dowiedziałam się, że muszę być bardzo poharatana na duszy, skoro ciągle słucham Comy. Fakt, często słucham. Bo akurat bardzo mi to pasuje. A co do poharatania to ostatnio bardziej poharatałam sobie nogi pomagając przy cięciu drzew :)

Tak czy inaczej tytuły utworów Comy pasują mi do tytułów postów.

Skończyło się M@2oo, zaczęło 2oo&co.
Zaczęło 05-05-2012 samotną podróżą z Austrii do Polski. Przede mną czekało 996 km do domu. Za mną zostały piękne góry. Dwa razy zostały. Bo po 15 minutach jazdy zorientowałam się że dokumenty do motocykla zostawiłam niechcący w pokoju.

Droga upływała dość szybko - tak mniej więcej 140 km/h (gdzie się dało). Około 13:30 byłam już w Bratysławie. O 16:15 w Zwardoniu.
Do domu tego dnia nie dojechałam. Pojechałam znacznie dalej, do świętokrzyskiego, a trasa wydłużyła się do ok. 1100 km. Jednego dnia. To mój nowy rekord. O tyle istotny, że poprzednia samotna trasa wynosiła... 52 km... z Krakowa do Wadowic :)



niedziela, 27 maja 2012

3..2..1.. START!

Stało się!
Wystartował nowy projekt 2oo&co - Dwa kółka i spółka, w ramach którego chcę opisywać motowyjazdy bliższe i dalsze, małe i duże, realizowane tylko przeze mnie, jak i z udziałem przyjaciół i znajomych.

Bez ograniczeń.
Bez zasad.
Bez spinania się.

Tylko jazda.
Na dwóch kółkach... i nie tylko :)