niedziela, 31 grudnia 2017

Podsumowanie 2017 roku

Ostatni dzień roku to czas podsumowań. Jaki był 2017? Co się udało? Co nie wyszło?

W sumie nie umiem powiedzieć, czy ten rok był lepszy od 2016. Dalej było trochę pod górę, zwłaszcza w pracy - problemy z jedną wyżej postawioną osobą mocno nadszarpnęly moje zdrowie psychiczne. Na szczęście udało się tę kwestię rozwiązać solidną dawką odpoczynku oraz zmianą projektu. Przy lekkim wspomaganiu ze strony farmakologii. Obyło się bez zmiany pracy (i dobrze, bo kilka procesów rekrutacyjnych zakończyło się niczym...) I choć dalej jestem "pół szczebla niżej", to nie jest źle i nowy projekt jest bardzo fajny.

Nie wróciłam tez do pełnej sprawności jeśli chodzi o moją złamaną w Albanii rękę. Wciąż zakres ruchu pozostawia wiele do życzenia. Za to chyba w miarę rozgryzłam zagadki dotyczące mojego zdrowia, więc poza tym co wiem co mi jest chyba nie ma żadnych niespodzianek. Choć kilogramy dalej się nie zrzucają, ale forma i tak jest niezła, co czuć zwłaszcza na nartach. W ramach osłody zrobiłam sobie 4 nowe tatuaże ;)