Wstępne pakowanie zrobiłam już w poprzedni weekend. Standard: ciuchy, niewielka kosmetyczka i parę drobiazgów serwisowych (bo chłopaki będą przecież wszystko mieli), transformer i aparat fotograficzny, namiot, mata, śpiwór, camelbak...
Zumo dostało nowe mapy, ja dostałam międzynarodowe prawo jazdy i szczepienie przeciwko wściekliźnie. Kufry dostały autopromocyjne naklejki odblaskowe :) O tym co dostał Olivier nie piszę ;) bo ostatnio dostał naprawdę dużo :)
Rękę przetestowałam we środę - nic nie boli, mogę spokojnie operować klamką sprzęgła. Na dłoni jest już tylko mała kreseczka przypominająca o zabiegu sprzed kilkunastu dni.
Nie mogę się doczekać tego wyjazdu, pewnie nie prześpię nocy ;)
Będę tęsknić...
A, zapomniałabym - mam (g)SPOTa, więc będzie można podczas wyjazdu podglądać moją pozycję ;) pod tym adresem: http://share.findmespot.com/shared/faces/viewspots.jsp?glId=0TCiWSidXhPY0gIkzqPbgDO2EGEuvkWBG
POWODZENIA PIĘKNYCH WRAŻEŃ I NIEZAPOMNIANYCH WIDOKÓW.....
OdpowiedzUsuńno czekamy gdzie te wrażenia.....?..........@..........
OdpowiedzUsuń