wtorek, 28 sierpnia 2018

Grecja 2018 - Dzień 10 - Rodopy

04 czerwca 2018 - poniedziałek

Poranek jest ciepły i słoneczny, ale na zacienionym campingu jest bardzo przyjemnie. W dodatku nad Olimpem nie ma chmur, i można pocykać kilka fotek zepsutym aparatem...

Po śniadaniu Wojtek zgarnia Andreasa z "centrum" i jadą ogarniać akumulator do Oliviera. Ja w tym czasie zwijam bazę i planuję trasę, bo wymagane są coraz większe modyfikacje. Czasu mam dużo, bo chłopaków nie ma i nie ma, ale w końcu przyjeżdża Wojtek (Andreas wrócił do swoich spraw) i mogę cieszyć się nową bateryjką. Montuje ją w motocyklu, przekręcam kluczyk, wciskam starter i następuje chwila prawdy - motek bez ociągania budzi się do życia. Załatwione. Choć naprawdę mogłam sobie tego oszczędzić i wymienić aku prze wyjazdem, zgodnie z pierwotnym zamierzeniem...

sobota, 25 sierpnia 2018

Grecja 2018 - Dzień 9 - Mini zlot pod Olimpem

03 czerwca 2018 - niedziela

Otwieram oczy i widzę te komary czyhające po drugiej stronie sypialni namiotu. Tylko czekają, żeby mogły wlecieć i wyssać krew z człowieka. Akcja jest więc szybka - wyłażę z namiotu, zanim te się zorientują. Wysyłam Wojtka do miasteczka, po kasę, a ja w tym czasie podłączam Oliviera do prądu - aku musi się naładować, bo marudzi. Nomad wraca po dłuższej chwili, z kasą i jakimś drobnym śniadaniem. Mówi, że przejeżdżając niedzielnym rankiem przez małe, puste miasteczko, czuł się jak na jakimś westernie: lokalesi siedzą na werandach knajp, popijają kawę, nic się nie dzieje, ulicą wiatr przetacza okrągłe krzaki; wtedy pojawia się on - nietutejszy, przejeżdża środkiem centralnej ulicy, rozglądając się na prawo i lewo (w poszukiwaniu bankomatu), czując na sobie każde spojrzenie każdego mieszkańca... Obcy na ich terenie ;)

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Grecja 2018 - Dzień 8 - Przez Termopile do Wenezueli

02 czerwca 2018 - sobota

Śniadanie jemy w wersji mini i w dodatku na słodko - tak jakoś wyszło, innej opcji nie ma. Jedziemy na lekko zwiedzać starożytne Mykeny. Parkujemy pod drzewkiem blisko kas i ruszamy podziwiać kupki kamieni. Mykeny podobno założył Perseusz, a jednym z władców był Agamemnon (ten, który zdobył Troję); a Leonidas mógł liczyć na 80 żołnierzy, którzy przybyli na pomoc Spartanom pod Termopile

Do miasta wchodzi się przez Lwią Bramę. Niesamowite wrażenie robią wielkie bloki skalne, ciasno, idealnie dopasowane i ułożone w mur... dla mnie niesamowite - jak ci, który to budowali byli w stanie to zrobić? Bez technologii, jaką dysponujemy dzisiaj? Niesamowite. Nomad chodzi jak zahipnotyzowany, słychać kręcące się w jego głowie trybiki, rozkminiające jak to możliwe. Ale ja wiem - mury zbudowali Cyklopi :)

środa, 15 sierpnia 2018

Grecja 2018 - Dzień 7 - Kalamata w Kalamacie

01 czerwca 2018 - piątek

Dzień dziecka. Będzie dobrze. Po śniadaniu z kempingowej knajpy wsiadamy na motki i na lekko jedziemy kilkaset metrów do zamku, żeby pozwiedzać. Parkujemy motki mniej więcej tam, gdzie wczoraj podjechaliśmy na rekonesans i zaczynamy obchód. ładną fotkę bramy psuje metalowe skrzydło z tabliczką z informacjami o godzinach otwarcia i cenie, więc otwieram je tak, aby, w miarę możliwości schowało się za murem. Od razu lepiej. W środku w budce siedzi pan sprzedający bilety, nudna robota, zwłaszcza w upale. Po wewnętrznej stronie murów jest olbrzymi teren, nie spodziewałam się, że aż tak rozległy. Obejście wszystkiego zajmie nam "chwilę". Umilamy sobie wędrówkę rozważaniami na temat możliwości konstrukcyjnych i matematycznych ludzi sprzed kilkuset czy kilku tysięcy lat.

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Grecja 2018 - Dzień 6 - Gaje oliwne

31 maja 208 - czwartek

Zaspaliśmy!!! Więc znowu będzie wyjazd później niż zakładał to plan uknuty wczorajszego wieczora. Na śniadanie mamy "wczorajszą kolację:, więc nie zajmuje nam ono zbyt długo. W międzyczasie chłoniemy lokalny folklor małego rybackiego miasteczka. Szczególnie urzeka nas handel obwoźny - powoli jadący samochód, megafon i powtarzana bądź odtwarzana "z płyty" sekwencja marketingowa. Przejeżdża tak m.in wóz z cebulą i kolejny z kurczakami. Żywymi. Świeżość przede wszystkim.

czwartek, 2 sierpnia 2018

Grecja 2018 - Dzień 5 - Meteory jadły z ręki

30 maja 2018 - środa

Śniadanie u Greka jest bardzo obfite. Większość rzeczy jest co prawda popakowana w osobne folijki, ale sporo jest też świeżych rzeczy w ogromnym wyborze. Po śniadaniu Wojtek montuje pompę paliwa, tę z Albanii. Wydaje się że jest OK, ale zweryfikujemy to później. Pakujemy się i ruszamy w "góry", ale najpierw zahaczamy o centrum miasta, gdzie wypłacam z bankomatu kasę i bezczelnie zawracam na ciągłej linii w obecności policjanta. Jedziemy zwiedzać Meteory. Do klasztorów prowadzą niezliczone ciasne zakręty. Sceneria jest naprawdę obłędna.