![]() |
foto: Bawarka |
Pierwszy "duży" wypad motocyklowy był do Afryki... no, może nie gdzieś w głąb, ale do jej bram, do Maroka. Wtedy myślałam, że w 2015 to pewnie uda się zrealizować wieeelką wyprawę: Kraków - Kapsztad. Teraz wiem, że to na razie dla mnie za trudne. Może kiedyś, ale jeszcze nie teraz. Mam trochę wrażenie, że im dłużej jeżdżę, tym bardziej się boję, tym plany są "ostrożniejsze".
Mimo tego, plan na początek 2015 roku jest ambitny:
- 3 tygodnie.
- Około 9000 km.
- Kilka motocykli (ekipa dalej się zbiera)
- 7 krajów: Sahara Zachodnia, Mauretania, Mali, Burkina Faso, Benin, Togo, Ghana